Archiwum styczeń 2019


A gdy zatęsknisz
27 stycznia 2019, 13:28

                                                                        

       Przez chaos upartych myśli        
powolne obumieranie 
chwieje się cały świat 
do jutra jeszcze daleko 
przez mękę aż po krzyż 
ktoś kupił dobroć za grosze 
do raju dostał się łotr 
Bóg w dłoni trzymał wiatr 
 

 

-iśka-

Pogodzony
27 stycznia 2019, 13:26
Wielcy tego świata
mają złudzenia
a ty mierzysz siły na zamiary
chciwi na grosz
nie przestają mnożyć życzeń
a pochlebców wciąż przybywa
tylko ten kto polubił swoje życie
dziś śpi spokojnie
  
 
 
-iśka-
Na pustyni serca
27 stycznia 2019, 13:23
na pustyni ludzkiego serca 
ścieli się czasem samotność 
widzi tylko swój ból i łzy 
i dla niej wstaje świt 
 
na spękanej ziemi 
samotność liże rozterki 
w cieniu własnych myśli 
niknie w przedsionku śmierci 
i dla niej świeci rozgwieżdżone niebo 
 
księżyc odbija światło 
miewa krwawe zaćmienia 
a jednak cieszy go życie w pełni 
trzeba przejść własną pustynię 
po widocznych śladach na piasku 
 
jak inaczej uwielbić wschodzące słońce 
kiedy mrok przykryje ziemię 
 

 

-iśka-

 

 
Odnaleźć siebie
27 stycznia 2019, 13:21

 

 

kultywując wieczną młodość 
zawsze mówisz że kochasz 
malujesz portrety na deszczu 
z postępem z osiągnięciami 
 
żar pustynny pali w stopy 
znów przeszła fatamorgana 
trwa wiara w objęciach niewiary 
że znowu cudu nie będzie 
 
choć ścieżek pokrętnych wiele 
zaczynasz rozumieć swój świat 
na targu nie kupisz zbawienia 
a serce jak kompas nie zwodzi 
 
dopiero w ślepych zaułkach 
otwierają nam się oczy 
możemy rozpoznać siebie 
tak prosta i mała jest droga 
 
-iśka-
Po horyzont
27 stycznia 2019, 13:19
Pałać miłością jak pochodnia
to po horyzont unieść spojrzenie 
wędrować w mroku ciemną doliną 
rozgrzewać chłodne serca płomieniem 
 
i nie potrzeba nam silnych łokci 
i stóp żelaznych by brnąć przez knieje 
wystarczy powiew czuć jednostajny 
poczuć we wnętrzu Boże natchnienie 
 
i nie potrzeba nam zachwytu 
od luksusowych sprawców zdarzeń 
nie warto nawet śnić w takim blasku 
kochać się w jednym z takich marzeń 
 
mamonie duszę zaprzedać łatwo 
i łatwo w sidłach jest się zatrzasnąć 
bywa że płomień który był żywy 
nagle w natłoku pobladł i zgasnął 
 
czasami ślepcem jest się w ogrodzie 
owoc dojrzewa i pachnie sadem 
tak mimochodem nam nie po drodze 
podążać stale jednakim śladem 
 
tam na pustyni stale gorączka 
i każdy biega jak opętany 
fatamorgana wzmaga euforię 
nieustające wschodzą omamy 
 
ci co ulegli pokusom czarta 
dawno się ogień w sercu wypalił 
głęboko wierząc w świata ułudę 
to co bezcenne w życiu przegrali 
 
 
 
-iśka-
 
Jestem by kochać
27 stycznia 2019, 13:18

Jestem imitacją matki

i oczkiem w głowie ojca

splotem emocjonalnych spięć 
pomiędzy młotem a kowadłem 
jestem karuzelą wokół swego ja 
między ziemią a niebem 
i ptakiem jestem 
w zamkniętej klatce 
który zapomniał jak latać 
mój statek utonął 
dobrze że ktoś rzucił 
ratunkowe koło 
więc jestem 
i uczę się kochać przez Ciebie 
                                         

       

-iśka- 

Mieć eden
27 stycznia 2019, 13:15
 
 
Tchnąć życie gdzie radość odeszła 
balsamem być komuś na chwilę 
z dumą się rozstać na zawsze 
by uśmiech na dobre zagościł 
 
przekreślić kultowe ambicje 
co w popiół obrócą się przecież 
osądy wyrzucić na śmietnik 
i gestem przygarniać do siebie 
 
przestać się gniewać za długo 
w jedności tkwi ludzka siła 
samotnych przytulić do serca 
nie dawać nic zamiast siebie 
 
cierpienie przyjąć na klęczkach 
dać zgodę na lepsze jutro 
nim zgaśnie tląca się świeczka 
pokochać nim będzie za późno.
 
-iśka-
Za głosem serca
27 stycznia 2019, 13:09
 
 
Wznosić góry nad upadek Ikara. Mieć na sobie różowe okulary 
i z nadzieją niezłomną się zmierzyć, daj mi Boże smak prawdziwej wiary. 
 
Jestem tylko ziarenkiem piasku, tam gdzie wydmy pustynne się wznoszą, 
albo trzciną na wietrze bujaną, gdy moje wargi nie wiedzą o co proszą. 
 
Czemu rzeźbisz mi duszę boleśnie? Serce krwawi, gdy zaskoczy trwoga. 
Po omacku prowadzisz bezpiecznie, choć niełatwa jest wcale ta droga. 
 
Bunt się wzmaga wbrew Twojej woli. Legły w gruzach wszystkie plany marzenia. 
Wymyśliłam innego Cię Boże i się dla mnie nie próbuj zmieniać. 
 
Po co w ogóle serca nam biją? Na co wieżom jest czas i godzina? 
Rytmem płynie znajoma muzyka, upomina się kara i wina. 
 
Zdążę jeszcze nacieszyć oczy. Każesz Tobie ufać mój Boże. 
Zdejmiesz brzemię nędzy i grzechów, gdy się zwrócę do Ciebie w pokorze. 
 
Czasem boli nas własne sumienie,tylko prawda sercem poruszy. 
Tak mi Boże czasem jest smutno, Twoja miłość
łzę każdą osuszy. 
 
Dziś na nowo powstaje Twój portret w moim sercu Tatusiu kochany. 
Byłeś zawsze tak dobry i mądry a ja Tobie zadawałam rany. 
 
Świat się zmienia, gdy jestem z Tobą. Już inaczej wszystko wygląda. 
Dziś nadzieja zielony ma kolor, znikła lista wymyślanych żądań. 
 
Ty mi Ojcze za wszystko wystarczasz. Dajesz siłę i to co potrzeba. 
Dzięki za to, że mnie wybawiłeś, przybliżyłeś moją duszę do nieba. 
 
Czasu cofnąć nie można niestety, jednak nowy rozdział się pisze. 
Dzisiaj wiem co jest najważniejsze, to Twój głos chcę w sercu usłyszeć.
                                          

-iśka-