Po horyzont


27 stycznia 2019, 13:19
Pałać miłością jak pochodnia
to po horyzont unieść spojrzenie 
wędrować w mroku ciemną doliną 
rozgrzewać chłodne serca płomieniem 
 
i nie potrzeba nam silnych łokci 
i stóp żelaznych by brnąć przez knieje 
wystarczy powiew czuć jednostajny 
poczuć we wnętrzu Boże natchnienie 
 
i nie potrzeba nam zachwytu 
od luksusowych sprawców zdarzeń 
nie warto nawet śnić w takim blasku 
kochać się w jednym z takich marzeń 
 
mamonie duszę zaprzedać łatwo 
i łatwo w sidłach jest się zatrzasnąć 
bywa że płomień który był żywy 
nagle w natłoku pobladł i zgasnął 
 
czasami ślepcem jest się w ogrodzie 
owoc dojrzewa i pachnie sadem 
tak mimochodem nam nie po drodze 
podążać stale jednakim śladem 
 
tam na pustyni stale gorączka 
i każdy biega jak opętany 
fatamorgana wzmaga euforię 
nieustające wschodzą omamy 
 
ci co ulegli pokusom czarta 
dawno się ogień w sercu wypalił 
głęboko wierząc w świata ułudę 
to co bezcenne w życiu przegrali 
 
 
 
-iśka-
 
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz