Najnowsze wpisy, strona 1


Jestem by kochać
27 stycznia 2019, 13:18

Jestem imitacją matki

i oczkiem w głowie ojca

splotem emocjonalnych spięć 
pomiędzy młotem a kowadłem 
jestem karuzelą wokół swego ja 
między ziemią a niebem 
i ptakiem jestem 
w zamkniętej klatce 
który zapomniał jak latać 
mój statek utonął 
dobrze że ktoś rzucił 
ratunkowe koło 
więc jestem 
i uczę się kochać przez Ciebie 
                                         

       

-iśka- 

Mieć eden
27 stycznia 2019, 13:15
 
 
Tchnąć życie gdzie radość odeszła 
balsamem być komuś na chwilę 
z dumą się rozstać na zawsze 
by uśmiech na dobre zagościł 
 
przekreślić kultowe ambicje 
co w popiół obrócą się przecież 
osądy wyrzucić na śmietnik 
i gestem przygarniać do siebie 
 
przestać się gniewać za długo 
w jedności tkwi ludzka siła 
samotnych przytulić do serca 
nie dawać nic zamiast siebie 
 
cierpienie przyjąć na klęczkach 
dać zgodę na lepsze jutro 
nim zgaśnie tląca się świeczka 
pokochać nim będzie za późno.
 
-iśka-
Za głosem serca
27 stycznia 2019, 13:09
 
 
Wznosić góry nad upadek Ikara. Mieć na sobie różowe okulary 
i z nadzieją niezłomną się zmierzyć, daj mi Boże smak prawdziwej wiary. 
 
Jestem tylko ziarenkiem piasku, tam gdzie wydmy pustynne się wznoszą, 
albo trzciną na wietrze bujaną, gdy moje wargi nie wiedzą o co proszą. 
 
Czemu rzeźbisz mi duszę boleśnie? Serce krwawi, gdy zaskoczy trwoga. 
Po omacku prowadzisz bezpiecznie, choć niełatwa jest wcale ta droga. 
 
Bunt się wzmaga wbrew Twojej woli. Legły w gruzach wszystkie plany marzenia. 
Wymyśliłam innego Cię Boże i się dla mnie nie próbuj zmieniać. 
 
Po co w ogóle serca nam biją? Na co wieżom jest czas i godzina? 
Rytmem płynie znajoma muzyka, upomina się kara i wina. 
 
Zdążę jeszcze nacieszyć oczy. Każesz Tobie ufać mój Boże. 
Zdejmiesz brzemię nędzy i grzechów, gdy się zwrócę do Ciebie w pokorze. 
 
Czasem boli nas własne sumienie,tylko prawda sercem poruszy. 
Tak mi Boże czasem jest smutno, Twoja miłość
łzę każdą osuszy. 
 
Dziś na nowo powstaje Twój portret w moim sercu Tatusiu kochany. 
Byłeś zawsze tak dobry i mądry a ja Tobie zadawałam rany. 
 
Świat się zmienia, gdy jestem z Tobą. Już inaczej wszystko wygląda. 
Dziś nadzieja zielony ma kolor, znikła lista wymyślanych żądań. 
 
Ty mi Ojcze za wszystko wystarczasz. Dajesz siłę i to co potrzeba. 
Dzięki za to, że mnie wybawiłeś, przybliżyłeś moją duszę do nieba. 
 
Czasu cofnąć nie można niestety, jednak nowy rozdział się pisze. 
Dzisiaj wiem co jest najważniejsze, to Twój głos chcę w sercu usłyszeć.
                                          

-iśka-